tik – tak



przez półmrok ustępującej nocy
korytarzami barykad przy Wyzwolenia
opadał kurz czas zaklinając
rwanej wolności

już

ostatni strzał świstem popłynął
karabin zgasł za stertą szmat
zegar ich dusze pochłonął
i wciąż brnie

dziś dam mu siłę


15.03.2015

między tymi wersami nic się nie stanie



bo po co – bo po co to wszystko
przecież jesteś przypadkiem
bezwiednym przechodniem

tam i z powrotem
tam tu  i nigdzie

uśmiechnij się - to dla ciebie

wyrażają się w klaksonach
między rwanymi nawierzchniami
prawdziwych kłamstw

jutro będzie szybsze
gładsze i równiejsze

dziś się nie stanie jak i wczoraj

nikt nie napisał tak nagich i tylko naszych
strof ukradkiem pomyślanych
między sfrustrowanym - kurwa



12.03.2015

znalazłem boga w śmietniku



setki mil w głębi planu życia
nurkując w przeroście posiadania

na jednym wdechu

powlekę w świat pozagrobowy
gdzie kończy i zaczyna się człowiek

po jednym wydechu



03.03.2015