chemia bólu


wtłaczana prawdopodobnie jednorazowo
w dość nienaturalne kody kreskowe

wywołujące uciążliwe dźwięki

nieopatrznie budzonych czytników
drzemiących niemalże wszędzie

każdym nieporadnym krokiem
niebędącym oddaleniem

od narodzin

utęsknionego nowego świata

 

30.08.2013

wybierz swoją iluzję


na początkowej fali głodu
dryfując pod szeregami płonących jarzeniówek
mkniesz z rąk do rąk
bezwiednie tonąc w eterze

nieświadomie trącony odpływem

i jedną zgrabną jakże pewną linią
znaczącą winy aż pod skórę i do pierwszych kości
społecznie zwichrowanego kręgosłupa
podobno możliwe do usunięcia

wycięte - rzucone muchom

paradoksalnie karmionym nadzieją obfitego obiadu
rzuconego przez okno
z wysokości nieistotnej liczby pięter
budzonego i gotowego do podania
na zasranym chodniku

witając wśród żywych
 

27.08.2013

dłoń na szybie


wywoływana niewielką ilości pary
łagodzi spojrzenie
błądzące wśród palców

pomogłem ją uwięzić

jakbym wiedział więcej
niż wymagała tego sytuacja

wciąż wzrastającego ciśnienia

 

16.08.2013

kawałki życia


stają się poza nami
momentami im zazdroszczę
jakby nie były moje

przecież są

pożyczone
nigdy nie wiadomo od kogo
i kiedy trzeba je oddać

mówią że to kwestia wiary – łgarze

wybierając z dwojga złego
niesprzecznie z własną naturą
mówisz – jestem gotowa

północ czeka

a przed sobą nie ucieknę

 

15.08.2013

noc się nie kończy


mamy czas by wskrzeszać gwiazdy
astronomom kraść chleb
rok zero wymazać z pamięci
i płonąć
kuszeni nieśmiertelnością
a nawet opętaniem

wspomagając przeznaczenie

 

08.11.2013

nie tak szybko


rzeźba z wystawy "ŚMIECI" - Tomasz Skórko
 
szkółka wiersza


widzisz
teraz cię nadymają całym tym syfem
pobawią się trochę
wykorzystają w efekcie

spuszczą powietrze
zmiotą z chodnika
i będziesz się walał im po ulicach

a nie wiem ile trwa rozkład tworzywa…
 

05.08.2013

poza grawitacją


w strugach deszczu o zapachu pomarańczy
płyniemy pod prąd
wyciskając z atmosfery każdą kroplę

aż do pierwszych grudek lodu

nie zważając
na bezkształtne formy zakazanych treści

w jednym oddechu
wznosimy żagle falujących z wiatrem ramion
aż do snu

na kradzionych skrzydłach
 

03.08.2013