resztki czerstwego chleba podtrzymują ogień
gdyby je oddać ptakom wydłubałyby oczywznosząc na skrzydłach pozy do ataku
gasząc pragnienia pierwotnych instynktów
w oddaleniu od brzydoty betonówciągnąc w gąszcze zielonych traw
czerwoną linią natury
nie ważąc męskich łez
wyciskanych z pod pustych powieknabrzmiałych ciemnością
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz