Merkuremu


uwiąże czas złotym łańcuchem
i niech zamilknie spętany snem czarnym

a ja niesiony mrokiem tak po prostu
I bez wysiłku rozrzucę snów okruchy
krukom strażnikom nieba
nocy

gwiazdy nie spłoną wstydem
wiedzione słabością księżyca
w bezruchu zatoną
w zawiłych ścieżkach powrotów  
do Merkurego domu 

poświęcę tej chwili wieczność
w niełasce piekieł
przeklęty na zawsze po chwili

Merkuremu

 

24,05,2012

JUTRO...




gdy dłonie przestaną drżeć
gdy myśli przestaną biec
opadną skrzydła aniołów
umilkną wrzaski demonów
nadejdzie ten jeden dzień
zapomnę ostatni sen
i pierwszy przeklęty

gdy serce przestanie rwać
gdy oczy przestaną łkać
opadnie ostatni kurz
odejdzie odwieczny ból
wielbiony tysiące lat
wleczony przez drogi szmat
na piątą stronę świata

gdy ogień przestanie grzać
gdy sępy zaczną już gnać
odpłynie ostatni dym
ostatni papier wraz z nim
złamane pióro z anioła
a krew rozlana demona
nie napisze już nic...

01.05.2012