wróć do domu choć na czterech
i nie pukaj
zdejmij maski dniem zmęczone
i niech leżą
noc przywitaj światła łuną
i niech nie śpi
wypierz pamięć choćby w ręku
i niech wyschnie
a sumienie powieś w szafie
i niech czeka
serce połóż do mrożonek
i niech marznie
rozrzuć słowa po podłodze
i nic nie mów
wzrokiem zatoń w biel sufitu
i nie wracaj
śpij i śnij sny zamglone
i nie żałuj
czekaj ranka nie za karę
i idź dalej...
19.04.2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz