dym palonych kaktusów nie przynosi ukojenia


jako dziecko wysyłałeś mnie bez skruchy
na te wszystkie pieprzone procesje
po pełne kieszenie zbawienia

wstydziłem się białej flagi
więc ją spaliłem

nieporadnie uciekałem
a całe lata później jeszcze dłubałem w łokciach i kolanach  
wyłuskując drobiny żużlu
pręgi starczyły na dłużej

na szczęście choć sam nie wiem kiedy
zaprzestano tracić posłańców

do dziś mierzących granice pustyni
a jutro Meksyk

może będzie wystarczająco daleko

 

26.06.2013

Brak komentarzy: