rdzawe rydwany ryją trawniki,
przegłodzone cienie wleką,wiatru potomstwo – szlachtę ulicy,
po złoto należne z racji urodzenia.
przychodzą – odchodzą
wraz z mgłą mieszają rzeczywistość
kłamstwami naszych bohaterówtopionych w czystej kałuży łez,
przegrywając kolejny dzień.
należy im się sen i chleb
15.12.2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz