jeśli tak to na pewno nie zszedł
tylko spadł i to na plecy
co pomogło się wyprostować
i w bólu stanąć na dwóch nogach
by teraz spadać z ławki
i czekać na poklepywanie po plecach
za naturalny zapach człowieczeństwa
na którym muchy żerują
krzątając się wokół setek zadr drzazg
i obtarć upamiętniających pełzanie
pozwalające na aklimatyzację
po każdym rytualnym tańcu z siekierą
27.09.2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz